
Bieganie to w dzisiejszych czasach nie lada wyzwanie. Rynek jest przepełniony różnego typu gadżetami, takimi jak zegarek do biegania, chusta buff i inne. Powietrze w dużych miastach jest tak zanieczyszczone, że nie możemy się już obejść bez takiego akcesorium jak maska do biegania. Czy kupując wszystkie wynalazki możemy czuć się w pełni bezpiecznie? Czy naprawdę przynoszą nam jakieś korzyści? Sprawdź!
Gadżety do biegania
Ćwiczenia na nogi bardzo często są wykonywane bez żadnych dodatkowych przyrządów. Wystarczy pójść pobiegać czy włączyć trening ulubionego sportowca i ćwiczyć razem z nim. Specjalny sprzęt nie jest wymagany – jedynie dobre chęci. Sprawa przedstawia się inaczej w momencie, gdy zamierzamy biegać na zewnątrz. Maska, zegarek, bidon, odblaski, prędkościomierz… Czy wszystkie te przedmioty są naprawdę konieczne, aby trening był efektywny? Z pewnością nie. Warto zaopatrzyć się w maskę do biegania, zwłaszcza teraz, gdy smog stał się nieodłączną częścią naszego życia. To nie tyle kwestia wygody, co naszego dobrego zdrowia i samopoczucia. A co z resztą ekwipunku? Odblaski to z kolei kwestia naszego bezpieczeństwa – zwłaszcza, jeśli lubimy trenować wieczorami. W zimie szybko robi się ciemno, a nie wszystkie ulice są dobrze oświetlone. Warto wówczas pomyśleć o odblaskach. Wystarczy mieć je na ramieniu czy czapce, żeby być widocznym dla kierowców i rowerzystów. Wielu biegaczy lubi czarne stroje, przez co ciężko dostrzec ich na ciemnej ulicy. Bidon i prędkościomierz to raczej zbędne gadżety, choć bez wątpienia mogą się przydać. Jeśli jesteś wytrawnym biegaczem, dobry bidon będzie Twoim ukłonem w stronę planety. Wszyscy wiemy, jakie tony plastiku zaśmiecają Ziemię. Może warto nie dokładać do tego swojej cegiełki i zamiast codziennie wyrzucać pustą plastikową butelkę po wodzie, zaopatrzyć się w dobrej jakości bidon, do którego będziemy wlewać przefiltrowaną wodę lub po prostu kranówkę (woda w krakowskich kranach jest bardzo czysta i zdrowa!).
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Bardzo popularnym wśród biegaczy gadżetem stała się chusta buff. Jest to alternatywa dla maski, ale zasłania nie tylko usta, a także szyję. Chusta buff nie krępuje ruchów i zapewnia dobrą cyrkulację powietrza. Maska do biegania ma jednak kilka poważnych wad, a jedną z nich jest wymiana filtrów. Aby działała w odpowiedni sposób, filtr należy wymieniać co najmniej raz na dwa tygodnie, co generuje kolejne koszty. Maski do biegania mają także tendencję to łapania wilgoci po kilkunastu minutach treningu, co nie jest przyjemnym doświadczeniem. Być może właśnie z tego względu warto postawić na chustę buff zamiast maseczki do biegania.